Mija kolejny dzień odkąd moja firma sadzi na masową potęgę marichuanę, wtedy krzyczy mój kolega "SkaR, Mejdi jest w mieście". W takim momencie wiem że mam przewalone ale czuje też ulgę ponieważ czuwa człowiek który każdego by wsadził do paki za najmniejsze przewinienie, świadczy to o jego...